niedziela, 29 listopada 2015

Za darmo umarło, czyli witamy na tureckim bazarze

Typowe tureckie życie toczy się na bazarach, które są nieodłącznym elementem tureckiego świata. To tam Turcy pokazują swoje prawdziwe oblicze, przekrzykują się, rzucają komplementy, obniżają ceny, targują się na wszystkie możliwe sposoby - wszystko aby sprzedać swój produkt. Jak wiadomo też produkty te są różnej jakości, czasem można kupić nawet 'podróbę', która jest całkiem dobrze wykonana, a czasem są to rzeczy, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Jedno jest pewne, będąc w Turcji, trzeba trafić na jakiś bazar, aby posmakować tureckiej kultury. My mieliśmy okazję odwiedzić dwa okoliczne bazary - w Bodrum i Turgutreis


piątek, 27 listopada 2015

Pamukkale - 'śnieżne' tarasy

Lecąc do Turcji absolutnym 'must see' było Pamukkale. Przed wyjazdem oglądałam zdjęcia w internecie, przedstawiające to miejsce i zachwycałam się, wrażeniem śniegu jakie robi Pamukkale. Pamukkale to w języku tureckim "bawełniany zamek". Władze tureckie objęły teren ochroną tworząc Park Narodowy, który został następnie objęty patronatem UNESCO, wpisując go na listę światowego dziedzictwa przyrodniczego. 
Pamukkale powstało już 14 tys. lat temu na skutek wybijania z ziemi gorących źródeł bogatych w wapń i inne minerały. Dziś wody termalne omywają skaliste wzgórza Pamukkale tworząc wapienne tarasy, tzw. trawertyny.


czwartek, 26 listopada 2015

Merhaba Türkiye !

Jest wrzesień 2014 r. Mamy zaklepany urlop i plan na wakacje: wreszcie kierunek Turcja. Tym razem chcemy odpocząć, nie planujemy dużo zwiedzać, chcemy pospacerować, poopalać się... trochę taki leżing, plażing, smażing w typowo polskim wykonaniu. Zdajemy się na nieśmiertelne last minute i razem z naszą przyjaciółką z biura podróży wybieramy wakacje. Wszyscy nam mówią, że jeśli do Turcji to raczej do Bodrum i  na ten kierunek też stawiamy. I tym sposobem lecimy na 11 dni do Turcji, mając w oczach zdjęcie wprost z katalogu.

Fot. Itaka

poniedziałek, 23 listopada 2015

Weihnachtsmarkt - otwarcie Jarmarku Bożonarodzeniowego w Berlinie

Dziś ruszają Jarmarki Bożonarodzeniowe w Berlinie. Oficjalne otwarcie odbędzie się o godz. 17 przed Czerwonym Ratuszem. W Berlinie co roku odbywa się aż 60 tradycyjnych jarmarków bożonarodzeniowych, a także wiele zimowych atrakcji. Każdy z nich ma własną niepowtarzalną atmosferę, począwszy od wielkiego jarmarku ciągnącego się od Alexanderstrasse po Alexanderplatz, gdzie można pośmigać na łyżwach, a także odbyć podróż na młyńskim kole i zobaczyć Berlin z 60 m!. Dalej mamy zimowy świat na Potsdamer Platz z torem saneczkowym, Jarmark Kultury na Wilmesdorfer Strasse, Berlińskie Boże Narodzenie przed Czerwonym Ratuszem i wiele, wiele innych. Berlińskie Jarmarki co roku przyciągają setki turystów pragnących poczuć świąteczną atmosferę z kubkiem grzanego wina dłoni i tradycyjną Bratwurst. W berlińskich uliczkach pomiędzy stoiskami ożywa historia miasta. Można posłuchać bajek, kataryniarzy, popatrzeć na szczudlarzy czy lalkarzy. Jarmarki są także niepowtarzalną okazją na zakup prezentów świątecznych, ozdób czy słodyczy. 

Fot. Internet

piątek, 20 listopada 2015

Od Watykanu po Lido di Ostia oraz reszta rzymskich atrakcji

Jak już pewnie czytaliście, przez pierwsze dwa dni naszego pobytu w Rzymie, skupiliśmy się głownie na starożytnej części tego miasta. Jeśli jednak nie zaglądaliście tam to zachęcam do nadrobienia zaległości <klik>. 
Kolejne dni to: Watykan, Rzym przez dziurkę od klucza, Lido di Ostia, Zamek Św. Anioła i oczywiście...gubienie się w rzymskich uliczkach :)



czwartek, 19 listopada 2015

Salve Rzym - podniosła historia przeplatająca się z codziennością

Rzym to jedno z niewielu miast na świecie budzących taki szacunek, zachwyt i podziw odwiedzających. To miast z niesamowitą historią, bogatą architekturą ze starożytnymi budowlami, starożytnymi światyniami znanymi na całym świecie, a także pięknymi placami, fontannami, ogrodami. To wszystko dostępne jest dla turystów spacerujących wąskimi, romantycznymi uliczkami Wiecznego Miasta.
Wyjazd do Rzymu był w planach od wyjazdu do Barcelony. I ciągle nie było okazji, aby tam dotrzeć. W maju 2014 r. zostałam wysłana na kilkudniowy przymusowy urlop, więc szybko wyszukaliśmy bilety i mimo mało korzystnej ceny postanowiliśmy wybrać się w końcu do Rzymu. 


wtorek, 17 listopada 2015

Hola Barcelona - miasto które w 2 dni skradnie duszę

Do napisania postu o Barcelonie przymierzałam się od dłuższego czasu. Należę do osób, które są zachwycone Barceloną i właściwie nie wiem jak to wszystko ubrać w słowa, aby nie straciło uroku. 
Poza tym jeśli ktoś zastanawia się czy można zobaczyć Barcelonę w tak krótkim czasie i się zakochać odpowiadam, że tak!
Ale od początku:) 

niedziela, 15 listopada 2015

Fuerteventura w pigułce - jeden dzień wokół wyspy

Jednak przebywanie w jednej miejscowości non stop nie jest dla nas, a poza tym co to za przyjemność być na Fuerteventurze i nie zobaczyć innych rejonów wyspy, np słynnych wydm w Corralejo, popularnej miejscowości Costa Calma, czy wioski o wdzięcznej nazwie Ajuy. 

Corralejo, w tle wyspa Isla de Los Lobos

piątek, 13 listopada 2015

Fuerteventura w styczniu

Byliście kiedyś na wakacjach zimą, kiedy to na lotnisku zostawia się kurtkę zimową i leci tam gdzie ciepło? My nie jeździmy na nartach, a góry nie są jakoś specjalnie nam bliskie, za to plaża i palmy zimową porą jak najbardziej :) Dlatego też po styczniowym wyjeździe na Cypr, postanowiliśmy wyjechać w trochę cieplejsze miejsce, czyli na Fuerteventurę. Ach znów Wyspy Kanaryjskie :)

Fuerteventura - Playa Jandia

środa, 11 listopada 2015

Po poznańsku: Make rogal not war

Dziś Święto Niepodległości. W Poznaniu ten dzień jest również dniem imienin ulicy Święty Marcin. W mieście organizowane są różne atrakcje dla mieszkańców oraz parada uliczna połączona z wielkim jedzeniem rogali świętomarcińskich, które są u nas tradycją. Kiedyś mieszkańcy innych części Polski nie znali smaku rogali, dziś można je kupić np. na allegro, przez co ich popularność się rozwinęła na inne rejony.


wtorek, 10 listopada 2015

Gorące południe Teneryfy - Las Americas

To już trzecia i ostatnia część naszych wspomnień z Teneryfy. Na pewno zajrzeliście już na naszą opowieść o Puerto de Santiago i Los Gigantes, a także odbyliście z nami jednodniową podróż wokół wyspy. Teraz przyszła pora na najbardziej rozrywkową część Teneryfy, czyli południe, które zajmują dwie gminy Adeje i Arona z popularną plaża Las Americas. 

Playa de Las Americas

poniedziałek, 9 listopada 2015

Jeden dzień wokół Teneryfy - Teide, Masca, Garachico

 Na Teneryfie poznaliśmy dwie sympatyczne pary, z którymi postanowiliśmy wynająć auto i wybrać się na wycieczkę wokół wyspy. W okolicznej wypożyczalni wzięliśmy 6 osobowe auto i zaplanowaliśmy sobie trasę na wulkan Teide, do La Orotavy, Masci oraz chcieliśmy też zobaczyć Drago Milenario, czyli Smocze Drzewo. Samochód na jeden dzień kosztował 63 euro, więc dzieląc koszty na tyle osób nie wyszło zbyt drogo :) 

Wulkan Teide ponad chmurami


Teneryfa - pierwsze wrażenia z Puerto de Santiago

W czerwcu 2013r. szukaliśmy idealnego last minute na wakacje marzeń. Bardzo chciałam lecieć na Zakynthos, jednak ceny nie oszałamiały. Szukałam, czekałam i w końcu wyskoczyło! Tydzień na Teneryfie z all w bardzo dobrej cenie. Pół godziny zastanowienia się, skonsultowania z Piotrkiem i telefon do naszej przyjaciółki z biura podróży i zarezerwowane...ostatnie miejsca:) 
Wtedy Wyspy Kanaryjskie wydawały mi się odległym i drogim kierunkiem, więc tym bardzie radość, że udało nam się wyhaczyć dobrego lasta.

Playa de la Arena/Puerto de Santiago

piątek, 6 listopada 2015

Cypr - mini podsumowanie

A tak na koniec, chciałabym podsumować kilka tematów, o których nie było wcześniej:)

Piękne słońce w Ayia Napa i Limassol

Część pierwsza - Ayia Napa
Mimo uroku Kyrenii moje serce będąc na Cyprze zostawiłam w Ayia Napie. 
Ayia Napa leży 40km od Larnaki i jest największym regionem turystycznym Cypru. To tutaj przyjeżdżają turyści z całego świata, zwłaszcza młodzi, ponieważ Ayia Napa ma mnóstwo rozrywek, dyskoteki i barwne życie nocne.

Nissi Beach

Podzielona Nikozja i turecka Kyrenia (Girne)

Na Cyprze jest całkiem dobra komunikacja i byliśmy też bardzo zadowoleni, że z Larnaki można się dostać prawie wszędzie małymi autobusikami. Postanowiliśmy więc pojechać do Nikozji, zobaczyć jak wygląda stolica wyspy, która w połowie należy do Cypru i Turcji.
Pierwsze wrażenie o Nikozji? Bródno i obskurnie. Z jednej strony widać, że miasto się rozwija, ale z drugiej jest jakoś tak nijak i smutno.

Nikozja
Ledra Street

Cypryjska zima pod palmami - tydzień w Larnace

W styczniu 2013r. mieliśmy w planach wyjechać gdzieś gdzie ciepło. Pewnie najlepiej by było lecieć do Egiptu, jednak jak się okazało mój pies zjadł mi paszport :D i taka opcja nie wchodziła w grę. Na ratunek przyszło nam niezawodne last minute i kupiliśmy tygodniowe wakacje na Cyprze z HB za 799zł! Jak już pisaliśmy, kochamy last minute. Na szczęście mamy też ten plus, że nasza przyjaciółka pracuje w biurze podróży :)


czwartek, 5 listopada 2015

Rodzinny obiad w Lizbonie

Pewnie nie wybralibyśmy się do Lizbony, gdyby nie to, że mieszka tam Piotrka kuzyn, więc mieliśmy pretekst. Z Porto do stolicy dostaliśmy się pociągiem za ok. 50 euro w dwie strony. W sumie dużo, choć patrząc na nasze pendolino i inne IC to pewnie nawet taniej.
W każdym razie portugalski pociąg jechał ponad 200 km/h, a niektóre widoki za oknem na trasie
zapierały dech w piersiach.



środa, 4 listopada 2015

Braga

Braga jest jednym z najstarszych miast w Portugalii o ponad 2000-letniej historii oraz jednym z najstarszych miast chrześcijańskich na świecie. Brzmi poważnie, jednak nasza wycieczka do Bragi była trochę mniej poważna :) Celem był oczywiście stadion SC Braga, czyli coś dla Piotrka.

Magiczne Porto

Jeśli jakimś słowem mogę określić Porto, to powiedziałabym, że jest ono magiczne. Ma coś w sobie strasznie wciągającego. Z jednej strony widać wyraźnie stare budynki, wręcz ruiny, przeplatające się z odrobiną nowoczesności.

Bom Dia Portugalia! :) | początek

To było jeszcze na samym początku naszej znajomości - prawie 4 lata temu. Piotrek opowiadał mi o Porto, gdzie pojechał rok wcześniej na mecz. Mówił, że chciałby tam wrócić. Ja pociągnęłam temat   i tak kupiliśmy bilety Ryanair'a. Do dzisiaj pamiętam ten stres przy pierwszym zakupie biletów          i zastanawianie się czy na pewno klikam gdzie trzeba :D

wtorek, 3 listopada 2015

Jusiaczki poraz pierwszy

Pomysł o założeniu bloga, pojawiał się w mojej głowie od dawna. Za każdym razem, gdy gdzieś byliśmy, myślałam o tym, że fajnie by było te wszystkie chwile i wrażenia móc opisać. I tak o to jesteśmy tutaj :)
Plan jest taki: powspominać stare dzieje, opowiedzieć Wam nasze niektóre podróże oraz pisać na bieżąco o tym co dzieje się teraz. Mamy nadzieję, że będzie Wam miło z nami się spędzało czas! :)